top of page

Berlin

Berlin w trzy dni i w dwie osoby. Ograniczone środki finansowe zmusiły nas do długich pieszych wędrówek które serdecznie polecamy, nie da się poznać miasta lepiej niż regularną i powolną kontemplacją chodniczków, murków, domków i mijanych przechodniów. A dla wszystkich zatwardziałych miłośników ulg przypominamy że nie istnieje coś takiego jak ulga studencka, a bilet ulgowy obowiązuje jedynie dzieci. Możecie sobie wyobrazić minę kanara który dostaje bilety dziecięce, a widzi przed sobą dwie stare baby machające do niego zielonymi legitymacjami.

Tak . Ten pociąg za K to nasz szybszy niż strzała EIC !

Dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem był happy hostel ( tani , darmowe śniadanie do 26 roku życia, łazienka w pokoju, przechowywania bagażu , super miła obsługa, yerba w automacie, a lokalizacja przy Potzdamer Platz)

Dla zajawkowiczów muzeów koniecznie muzeum 3 day pass.

Z wyspy muzeów zdecydowałyśmy się tylko na trzy, dwa uznałyśmy za must see a do trzeciego trafiłyśmy chyba trochę przez przypadek.

Muzeum Pergameńskie (o ironio ołtarz Pergameński jest w renowacji..)

Brama Isztar Brama targowa z Miletu

Lamassu

i Stela Hammurabiego .

Muzeum Egipskie ( ja się jaram) ukradli naprawdę dużo NOWEGO PAŃSTWA ❤

Muzeum Bodego - bardzo klimatyczne wnętrze - turystyczne pustki w połączeniu ze sztuką sakralną i wysokimi sufitami dają zdecydowanie większe możliwości kontemplacyjne niż pozostałe zatłoczone hale rodem z disneylandu.

Hamburger Bahnhof - Muzeum Sztuki Współczesnej I nic więcej nie powiem . Muzeum Sztuki Współczesnej trzeba odwiedzić w każdym mieście. Koniecznie. Bez wymówek!

Muzeum Historii Naturalnej Ja znałam ten horror z moich poprzednich doświadczeń. K musiała jednak zobaczyć swojego pierwszego prawdziwego dinozaura. Kąpiąc się po pas w morzu niemieckojęzycznych okrzyków, usmarkanych nosków i mokrych bucików wpłynęłyśmy do szatni o kilometrowej kolejce, a następnie do muzealnych sal przepełnionych wypchanym albo ogołoconym z tkanki miękkiej bożym stworzeniem. Nikomu nie polecam i wcale nie przez mój wegetarianizm czy socjopatię. Myślę że jest to granica wytrzymałości której wy również mogli byście nie znieść.

Bauhaus Archive Warto tu zajść z uwagi na sam budynek, ale jak się już tu jest i ma się 3 day pas, można wejść bo zwiedzanie nie zajmie więcej niż 15 minut, a mają wyjątkowo ładne podłogi w toaletach.

Brücke-Museum To już naprawdę jest kawał drogi od centrum. Można zobaczyć Berlin z zupełnie innej strony. W dzielnicy pełnej pięknych willi w której każde drzewko ma swój numerek, a każdy Niemiec ma przed swoim domem taką dziwna przyczepkę ( ja nie wiem dlaczego). Ekspresjoniści niemieccy jak ekspresjoniści niemieccy, to wyjątkowo subiektywna sprawa. Ale w otoczeniu muzeum jest mały park wypełniony współczesnymi rzeźbami w którym można sobie zapalić albo zjeść kanapkę - jak kto woli.

Museum Berggruen Usytuowane blisko dworca. Dotarłyśmy do niego na ostatecznym wykończeniu ale szczęśliwe bo po pozbawionych kompromisów poszukiwaniach jedzenia ( brane pod uwagę były wszystkie restauracje mijane po drodze od kebabów po chiński fast food) znalazłyśmy włoską pizzerie w której można było zapłacić kartą. Tak! Muzeum zwiedza się bardzo przyjemnie ponieważ sie w nim nie błądzi. Plan koła to dobry plan! Picasso, Matisse, Giacometti

piesze wędrówki: mur berliński- część znajdująca się przy rzece

Kreuzberg bardzo malowniczy trakt kolei miejskiej ulokowanej ponad miastem może robić za przewodnika, a hipnotyczne podążanie wzdłuż torów przerywane od czasu do czasu hukiem kolei ozdobionej w print Bram Brandemburksich nastraja do życiowych rozmów.

Parki

Architektura: Reichstag Buildin, Potsdame Platz, Brama Brandenburska, Siegessäule, Pomnik Zagłady.

kino

rys. K

Nie przeżyłyśmy żadnej kulinarnej ekstazy. Dla biedaków zalecamy polski chleb prosto z Polski i zupę,makaron czy pizze w którejś z tańszych knajpek w centrum.

Polecamy też prosto z kartonu tanie wino (1,80 E ) na tanie smutki.

XOXO KONAR Z BOGIEM †


bottom of page